Hogwart

Elizabeth Arbullus

Felix i Elizabeth wyszli z alejek i dotarli aż tutaj. Zatrzymali się pod baaardzo wysoką sosną.
- Już myślałam, że im się nie wyrwiemy.

Draco Malfoy

Draco, zaciekawiony co się stanie, przypatrywał się uczniom. Na szczęście z tego kamienia widać było wszystko jak na dłoni, a ukrycie zapewniała mu peleryna-niewidka. Zastygł w bezruchu, oczekując na to, co się stanie.

Barbastella Barbastellus

Po chwili Elizabeth i Felix usłyszeli krzyki
-Heeeeeej!-nagle ich oczom ukazała się Stella, a tuz za nią Angel
-Mówiłam, żebyście poczekali-powiedziała z wyrzutem Barbastella
-No, ale skoro juz jesteśmy razem, możemy zrobić piknik-powiedziała, wyciągając zza pazuchy kocyk w czerwono-białą kratkę, koszyk pomarańczy, czteropiętrowy tort i ciasteczka w kształcie trupich czaszeczek.

Elizabeth Arbullus

-Oh. Hej. Piknik. Jak fajnie - powiedziała, a jej głos świadczył o tym, że wcale tak nie myśli.

Barbastella Barbastellus

Stella uśmiechnęła się do El, nie wyczuwając w jej głosie zdenerwowania
-Naprawdę? Fajnie, że sie cieszysz!
-Angel, pomóż mi przygotować piknik-zwróciła się do przyjaciółki

Draco Malfoy

- Mogę się przyłączyć? - zapytał chłodnym tonem Draco, pojawiając się nagle za Barbastellą.

Elizabeth Arbullus

- Jasneeee.

Barbastella Barbastellus

-O! Cześć Dracusiu! Pewnie, że mozesz się przyłączyć,zresztą El juz się zgodziła-powiedziała radośnie Stella

Draco Malfoy

Draco szeroko się uśmiechnął.
- To co mam przynieść na ten piknik?

Barbastella Barbastellus

-Możesz przynieść coś smacznego, coś co lubisz.
-El, prawda,że fajnie tak posiedzieć z przyjaciółmi?-zwróciła się do Elizabeth